II Marzec 23 blizejslaska katar
Niezwykłe emocje podczas niedzielnego meczu polskich rozgrywek między poznańskim Lechem, a Wisłą Kraków!
W obecnie trwającym sezonie polskiej ligi naprawdę sporo się dzieje i ciężko temu zaprzeczyć. Mamy do czynienia z sporymi zaskoczeniami i bez wątpienia co poniektórych zdarzeń żaden ekspert piłkarski się nie spodziewał. Z całą pewnością naprawdę sporym zaskoczeniem jest to, iż mistrz PKO Ekstraklasy, a więc drużyna Legii z Warszawy walczy o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. W wykonaniu zawodników warszawskiej Legii runda jesienna w ich wykonaniu była fatalna i obecnie powinni skupić się na walce o zostanie w polskich rozgrywkach. Lech z Poznania będzie świętować w tym roku 100-lecie założenie klubowych struktur i ma w planach sam dla siebie zapewnić prezent na tą okazję i zdobyć mistrzostwo w polskiej lidze. Bez wątpienia sympatycy piłki nożnej ze stolicy Wielkopolski byli naprawdę zadowoleni z połowy sezonu swojego zespołu, który zajmował pozycję numer jeden w tabeli rozgrywek ligi polskiej.
Lecz zawodnicy Lecha z Poznania w pierwszych meczach rundy wiosennej radzą sobie trochę gorzej, i z tego powodu droga do tytułu mistrza rozgrywek PKO Ekstraklasy delikatnie się pokomplikowała. Zauważyć należy, iż zespół z Poznania ma ogromy problem ze zdobywaniem punktów. Starcie z krakowską Wisłą, który odbył si minionej niedzieli jest dobitnym przykładem problemów ekipy z Poznania. Prowadzona przez byłego szkoleniowca narodowego zespołu Polski Jurka Brzęczka ekipa musi bronić się w aktualnie trwającym sezonie przed degradacją i komplet punktów z Lechem z Poznania mógłby być dla piłkarzy Wisły idealnym wynikiem. Przez większą część niedzielnego pojedynku mogło się wydawać, że Wisła z Krakowa zwycięży to starcie i trzeba to podkreślić. Na 2 minuty przed finiszem pierwszej części do bramki strzelił Ondrasek Zdenek wyprowadzając krakowską Wisłę na prowadzenie rezultatem jeden do zera. Poznański Lech ruszył do szalonych ataków podczas 2 połowy, ale naprawdę długo nie mogli wyszukać sposobu na strzelenie gola. Wszystko wskazywało na to, iż gracze krakowskiej Wisły zachowają trzy punkty, jednakże wszystko się odmieniło w doliczonym czasie gry. Bramkę na wagę remisowego wyniku dla Lecha Poznań w ostatniej minucie tego meczu strzelił Antonio Milić.
Sympatycy sportów walki obejrzeć mogli na hali w Krakowie zaskakujące zwycięstwa na gali mieszanych sztuk walki FAME 14!
W ostatniej dekadzie mieszane sztuki walki stały się niesamowicie popularne u nas w kraju i ciężko temu zaprzeczyć. Pierwszymi pionierami starć MMA w naszym kraju byli Kawulski Maciej a także Lewandowski, którzy stworzyli federację KSW. Sporo sympatyków do tej dyscypliny ściągnęła bez najmniejszych wątpliwości walka Najmana Marcina z Mariuszem Pudzianowskim przed 13-stoma laty. Wymiana dyscypliny sportowej przez najsilniejszego człowieka na świecie na MMA na pewno była niespodziewana. Każdy chciał oglądać w ferworze walki najsilniejszego człowieka na Ziemi a wielu dziennikarzy było podekscytowanych tą sytuacją. Wraz z upływem lat rozpoznawalność mieszanych sztuk walki w Polsce rosła i w skutek tego została stworzona federacja FAME MMA.
Postacie, które są popularne w mediach społecznościowych walczą ze sobą w ramach federacji FAME. To, iż jest gigantyczne zainteresowanie tego typu walkami można było dostrzec już od pierwszej edycji. Jeżeli chodzi o zakupione Pay Per View, każda następna gala przełamywała rekordy sprzedaży. W miniony weekend odbyła się czternasta edycja gali FAME, która odbyła się w Tauron Arenie w Krakowie. Właściciele FAME MMA uszykowali dla swoich sympatyków naprawdę dużo ekscytujących zestawień. Starciem wieczoru gali FAME 14 było starcie między Mateuszem "Trombą" Trąbką, a Gimperem. Warto mieć na uwadze to, że poziom sportowy każdego pojedynku był niesamowicie wysoki. Zauważyć możemy wzrost umiejętności u danych celebrytów z każdą kolejną edycją FAME, ma wpływ na poziom widowiska. Na walkę wieczoru, gdzie skuteczniejszy okazał się Mateusz Trąbka czekali fani sportów walki. Następna edycja FAME MMA najprawdopodobniej będzie miała miejsce po wakacjach. Organizacja FAME na ten rok kalendarzowy miała okazję zapowiedzieć dużo popularnych gwiazd, które stoczyć mają starcia w octagonie. Należy oczekiwać na kolejne gale FAME, ponieważ to jest świetne widowisko.
Wielkie doznania w dodatkowym czasie gry pojedynku z drużyną narodową Anglii!
Od dekady wiadomo, że kadra Polski rozgrywająca spotkania na Stadionie Narodowym bywa niesamowicie trudna do powstrzymania. Faktycznie rzadko tracimy bramki na tym obiekcie i rozsądnie zaznaczyć, że duża w tym zasługa piłkarskich kibiców z Polski. W dniu, kiedy Stadion Narodowy zapełnia się do ostatniego krzesełka piłkarze naszej kadry dostają dodatkowego zastrzyku umiejętności. Gracze selekcjonera Sousy Paulo w eliminacjach do mundialu w Katarze spisują się do tego momentu nieźle, ale ich forma jest daleka od ideału. W środę wieczorem naszych piłkarzy czekał bardzo skomplikowany test, jakim był z całą pewnością mecz z kadrą narodową Anglii. To jak ciężkim oponentem w historii pojedynków polskiej narodowej kadry są piłkarze angielscy wie o tym każdy kibic piłkarski z Polski. Jednakże w takim przypadku nie można było sobie pozwolić na zawahanie, gdyż najważniejsze było zgarnięcie jak największej ilości oczek.
Polska kadra narodowa przed tym pojedynkiem była od samego początku skazana na przegraną. Lecz rozsądnie rozumieć to, że polscy piłkarze w wielu przypadkach naprawdę mocno się mobilizują na pojedynki z o wiele mocniejszymi. Dokładnie tak samo było w tym starciu i trzeba mieć na uwadze to, przez pewien czas można było nawet pomyśleć, iż narodowa kadra Polska mogłaby rywalizować o zwycięstwo z drużyną narodową Anglii. dla polskiego zespołu narodowego to okazało się niesamowicie trudne 90 minut i bez wątpienia trzeba ich chwalić za walkę do ostatnich minut. Wydawać się mogło, iż to może być koniec marzeń o korzystnym rezultacie, w chwili, gdy bramkę w osiemdziesiątej minucie ustrzelił Harry Kane. Reprezentacja polska piłkarska ostatecznie nie miała w planach odpuszczać i do końca pojedynku szukała możliwości na zdobycie gola. Zawodnik AEK-u z Aten Szymański Damian w dodatkowym czasie meczu, który doliczył sędzia ustrzelił bramkę na wagę remisu. Bez wątpienia to była bardzo przyjemna chwila w przypadku tego uzdolnionego gracza. Narodowa kadra Polska w ostatecznym rozrachunku zdołała wywalczyć remis na Narodowym w batalii z Anglią i dzięki temu nadal posiada duże szanse na dostanie się do mundialu w Katarze.